Wataha Posłańców Mroku
Wataha została stworzona 11.02.2013r.
sobota, 2 marca 2013
ZAWIESZONY!(tak jak by)
Zawieszam tą watasze na jakiś czas.Chcę,abyście pisali opowiadania,a nie odzywali się raz na rok -.-.Nie chcę was wyrzucać,więc zawieszam.Do usłyszenia!
sobota, 23 lutego 2013
Od Paula
Zabiłem dzisiaj 2 sarny, ale nie byłem zadowolony. Szedłem więc dalej w milczeniu i złości, zdeptując każde małe, żywe stworzenie. Nagle na mojej drodze stanęła jakaś wilczyca.
-Czego tu szukasz?-spytała.
-Co cię to obchodzi! Zejdź mi z drogi.-warknąłem.
Wadera spojrzała na mnie dziwnie i powiedziała:
-Czy należysz do jakiejś watahy?
-Nie potrzebuję żadnej watahy. Możesz zejść mi z drogi?-odezwałem się oschle.
-Czy chcesz dołączyć do mojej watahy? Mamy mało członków, a potrzebujemy więcej członków.
-Mało członków?-samotność mi odpowiada-Dołączam.
-Świetnie, pokażę ci nasze tereny.
-Nie tak szybko. Pod jednym warunkiem.
Wilczyca spojrzała na mnie pytająco.
-Chcę zabijać.-wycedziłem przez zęby.
-Możesz być wojownikiem, bo morderców już mamy.-w ogóle się nie wystraszyła.
-OK. W takim razie pokaż mi te wasze tereny.
Wadera oprowadziła mnie i przy okazji przedstawiła się. Nazywała się Shayle. Gdy pokazała mi już wszystko, szybko odszedłem od niej. Chciałem być sam. Położyłem się i zamknąłem oczy. Wyglądałem tak spokojnie, a tak naprawdę obmyślałem śmierć pierwszej ofiary.
<jak ktoś chce może dokończyć>
-Czego tu szukasz?-spytała.
-Co cię to obchodzi! Zejdź mi z drogi.-warknąłem.
Wadera spojrzała na mnie dziwnie i powiedziała:
-Czy należysz do jakiejś watahy?
-Nie potrzebuję żadnej watahy. Możesz zejść mi z drogi?-odezwałem się oschle.
-Czy chcesz dołączyć do mojej watahy? Mamy mało członków, a potrzebujemy więcej członków.
-Mało członków?-samotność mi odpowiada-Dołączam.
-Świetnie, pokażę ci nasze tereny.
-Nie tak szybko. Pod jednym warunkiem.
Wilczyca spojrzała na mnie pytająco.
-Chcę zabijać.-wycedziłem przez zęby.
-Możesz być wojownikiem, bo morderców już mamy.-w ogóle się nie wystraszyła.
-OK. W takim razie pokaż mi te wasze tereny.
Wadera oprowadziła mnie i przy okazji przedstawiła się. Nazywała się Shayle. Gdy pokazała mi już wszystko, szybko odszedłem od niej. Chciałem być sam. Położyłem się i zamknąłem oczy. Wyglądałem tak spokojnie, a tak naprawdę obmyślałem śmierć pierwszej ofiary.
<jak ktoś chce może dokończyć>
środa, 20 lutego 2013
Od Shayle-CD historii Crystalii
Byłam niewyspana...Przez całą noc szczeniaki czegoś chciały.Aureola była jedną z tych,które ciągle spały.Neon domagał się jedzenia,White Moon już próbowała chodzić.Try jak Aureola ciągle spał.Matt był na polowaniu.Miałam nadzieję,że po zjedzeniu będę mogła się gdzieś przejść.Mój ukochany przyszedł z tłustym jeleniem.Zaczęła się uczta.
~Po zjedzeniu~
-Matt,mogę się przejść?Zostaniesz z nimi?
-Tak,oczywiście.
Wstałam i poszłam.Las był przepiękny.Chodziłam,cieszyłam się.Myślałam czasem o szczeniakach,o tym,że kiedyś już nie będę alfą...Ech...Może Aureola czy Neon będą alfami?Może Try lub White Moon będą?Moim oczkiem w głowie jest teraz Neon.Nie to,że kocham go,a inne szczeniaki olewam.Wszystkie kocham tak samo.Chciała bym,żeby wyrósł na dobrego samca.Byłam na polanie,kiedy zobaczyłam przed sobą prawie przeźroczystą postać.Zaczął biec w moją stronę.Ja szłam w prost na niego.Stanęła na przeciw mnie.
-Witaj.
-Witaj...Jesteś duchem?
-Tak,umarłam ze starości...
-Chcesz do mnie dołączyć?Mam watasze do której poszukuję członków.
-Tak,chcę dołączyć.
-Masz jakiś przyjaciół?
-Nie...Rodzina się odwróciła ode mnie...Mąż umarł...
-Współczuję...Mamy chyba coś ze sobą wspólnego.Moja rodzina też umarła.
-Zaprowadzisz mnie do mojej nowej jaskini?
-Tak,oczywiście.Mam na imię Shayle.
-Crystalia.
Po drodze trochę rozmawiałyśmy.Myślę,że znajdzie tutaj swoją miłość,przyjaciół...
~Po zjedzeniu~
-Matt,mogę się przejść?Zostaniesz z nimi?
-Tak,oczywiście.
Wstałam i poszłam.Las był przepiękny.Chodziłam,cieszyłam się.Myślałam czasem o szczeniakach,o tym,że kiedyś już nie będę alfą...Ech...Może Aureola czy Neon będą alfami?Może Try lub White Moon będą?Moim oczkiem w głowie jest teraz Neon.Nie to,że kocham go,a inne szczeniaki olewam.Wszystkie kocham tak samo.Chciała bym,żeby wyrósł na dobrego samca.Byłam na polanie,kiedy zobaczyłam przed sobą prawie przeźroczystą postać.Zaczął biec w moją stronę.Ja szłam w prost na niego.Stanęła na przeciw mnie.
-Witaj.
-Witaj...Jesteś duchem?
-Tak,umarłam ze starości...
-Chcesz do mnie dołączyć?Mam watasze do której poszukuję członków.
-Tak,chcę dołączyć.
-Masz jakiś przyjaciół?
-Nie...Rodzina się odwróciła ode mnie...Mąż umarł...
-Współczuję...Mamy chyba coś ze sobą wspólnego.Moja rodzina też umarła.
-Zaprowadzisz mnie do mojej nowej jaskini?
-Tak,oczywiście.Mam na imię Shayle.
-Crystalia.
Po drodze trochę rozmawiałyśmy.Myślę,że znajdzie tutaj swoją miłość,przyjaciół...
Od Matt'a-CD Mikiji
Mikija przed śniadainem miała się zjawić i ukazać nam swoją córkę. Niestety nie przychodziła. Pobiegłem do jej jaskini.
-Mikija - powiedziałem lekko ją dotykając - Wstawaj, miałaś pokazać nam swoją córkę .
Przybiegła Shayle i podbiegła do Mikiji.
>Shayle, Mikija wstała ?<
-Mikija - powiedziałem lekko ją dotykając - Wstawaj, miałaś pokazać nam swoją córkę .
Przybiegła Shayle i podbiegła do Mikiji.
>Shayle, Mikija wstała ?<
wtorek, 19 lutego 2013
Od Crystalii
Urodziłam się w Watasze Wilczej Miłości.Każdy wilk tam miał sojusz i się lubił.Dlaczego mam na imię Crystalia?Crystal po angielsku to Kryształ a kiedy się urodziłam świeciłam jak kryształ więc nazwano mnie Crystalia.Wychowywałam się tam i uczyłam czegoś o przyjaźni.Najpierw nie istniała dla mnie przyjaźń ciągle uczyłam się magii czyli mojego żywiołu.W końcu zaprzyjaźniłam się z wilkami i poczułam co znaczy miłość.Zakochałam się w pewnym basiorze o dziwo on we mnie też.Zostaliśmy parą i założyliśmy rodzinę.Mieliśmy czwórkę dzieci: Dwie córki i dwóch synów.Kiedy miałam 14 lat mój partner zmarł.Dzieci się ode mnie odwróciły.Zostałam sama.. a wataha?Wataha traciła członków i równowagę nie było już tak jak dawniej.Wataha przestała istnieć.Błąkałam się dużo lat po świecie.Ale.. musiało to kiedyś nadejść.Ja również zmarłam.Chociaż się nie dziwiłam miałam już 22 lata.Nie miałam przyjaciół ani nikogo.Pewnego dnia zobaczyłam pewną waderę.Postanowiłam do niej podejść.
<Shayle?>
<Shayle?>
Od Mikiji -CD historii Shayle
Kiedy usłyszałam,że mogę być betą,serce mi podskoczyło.
-Narazie nic.-powiedziałam i wyszłam.Zanim jeszcze wyszłam spojrzałam na Matt'a.Miałam poważny problem.
Weszłam do jaskini i położyłam się spać.Miałam koszmarnie-piękny sen.
<Matt,wybudzisz mnie?>
-Narazie nic.-powiedziałam i wyszłam.Zanim jeszcze wyszłam spojrzałam na Matt'a.Miałam poważny problem.
Weszłam do jaskini i położyłam się spać.Miałam koszmarnie-piękny sen.
<Matt,wybudzisz mnie?>
Samica beta !
Nasza wataha ma już samicę beta ! Jest to ...... Mikija ! GRATULUJEMY !
Para alfa,
Matt i Sheyla
Subskrybuj:
Posty (Atom)